Nadeszła moja ulubiona pora roku, złota i słoneczna jesień. Codzienne spacery po lesie są niezwykle przyjemne, nawet w trochę chłodniejsze poranki. Wyciągnęłam już z szafy kochane swetry, buty do wędrówek i plecak na "małe co nie co", jak to mawia jeden z moich ulubionych bohaterów książkowych. Wieczory spędzam pod ciepłym kocem i szyję, i szyję, i szyję. Ewentualnie robię na drutach :-) W nawiązaniu do pięknych jesiennych kolorów powstał taki oto naszyjnik. Miłego i słonecznego dnia :-)