charmsy czy zawieszki
Jak zawał, tak zwał. Pierwsze w tym roku (po długiej dwutygodniowej przerwie świątecznej) bransoletki. Wypoczęłam cudownie i ze zdwojoną siłą zabrałam się do pracy. Bransoletki są długaśne i z zawieszkami. Do wyboru, do koloru :-)
A tak prezentują się na ręku i to w komplecie :-)
Urocze. :-) Że też wcześniej nie wpadłam na pomysł, żeby moje tak powyciągać do podwójnego zawinięcia, choć i tak dobrze się prezentują. :-) A spośród tych wersja zielona jest moją faworytką, chociaż wszystkie zasługują na uwagę, bo mają w sobie "coś".
OdpowiedzUsuńSuper, numer 2 podobna mi się najbardziej, a co do nazewnictwa - nie rozróżniam:)))
OdpowiedzUsuńMój typ. Czarno-srebrna. Świetne te bransolki. Coraz bardziej lubię sutasz.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i oryginalne :)
OdpowiedzUsuń