krzyż

          Przepiękne słońce dziś świeci i grzeje. Rano jeszcze był całkiem niezły mrozek ( -2), ale kto by się tam przejmował :-) W końcu mamy jesień i to jaką piękną. Na balkonie zrobiłam już porządki, ogródek jeszcze chwilę musi poczekać, bo to ciężka praca, a ja mam kontuzjowany bark i to od czego - od sutaszu!!! Siedzę i się garbię to plecy nie dają rady, a mąż i syn krzyczą na mnie "Nie garb się!", ale co oni tam wiedzą. Jakby spędzili z igłą w ręku kilka godzin, to w każdej pozycji siedząc bez większego ruchu można się czegoś tam nabawić. Wyciągnęłam więc moją encykopję jogina i dalej rozciągać mięśnie. Pomogło, więc mogę do pracy wrócić i solennie obiecuję, że ćwiczyć będę codziennie :-) do czego wszystkich gorąco zachęcam. A jak już mi trochę przeszło to uszyłam krzyżyk.





Komentarze

  1. przepiękny jest ! widziałam już różaniec sutaszowy ale był doczepiony zwykły krzyż ... tu to majstersztyk :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szalik Kosmos