kolczyki trochę mroźne

Mróz złapał, śnieg poprószył i zima wygląda cudnie !!!
Świątecznie robi się już wszędzie, u mnie też pachnie już goździkiem i cynamonem.
Synuś zarządził robienie świątecznych ozdób, a z rodzinką ustalamy Wigilię i potrawy na ten piękny wieczór. Prezenty już prawie spakowane, nawet dostałam już pierwszy spod - choinkowy prezent :)
Wciąż jeszcze szyję póki mogę - bo od 20-tego to już nie dam rady aż do nowego roku pewnie :)
Uszyłam zatem trochę zmrożone wrześniowe wrzosy :)

Materiały z jakich uszyłam kolczyki: elementy platerowane,
koraliki Toho, sutasz w kolorze szarym i fioletowym.
Kolczyki są zaimpregnowane i wykończone filcem.
Długość kolczyków ok.: 5,5cm.



Komentarze

  1. Ale tylko trochę. :) Poza tym śliczne. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe te elementy w środku;-)Ja blondynka mam pytanie na czym polega impregnacja???Bo to chyba coś czego brakuje moim sutaszowym robionkom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaimpregnowany sutasz nie brudzi się tak szybko i nie wchłania wody, co jest istotne - bo przecież nikt nie będzie prał biżuteri, która bądź co bądź w większej części składa sie z materiału. A sama impregnacja polega na spryskaniu impregnatem elementów. Ja stosuję impregnat do tkanin w sprayu, najpierw stosowałam go do ubranek jesienno - zimowych mojego synka i rewelacyjnie się sprawdził, a przy okazji nie powoduje żadnych uczuleń czy podrażnień na skórze i nie przebarwia materiałów impregnowanych.
      Gorąco polecam Ci zaimpregnować Twoją biżuterię, na pewno wówczas dłużej posłuży :)

      Usuń
  3. Śliczne te kolczyki, oryginalne środki, bardzo mi się spodobały:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szalik Kosmos