... KoralArt - rękodzieło ...

          Jesień idzie, a lato ma się ku końcowi. Cała zieleń zamieni się niebawem w magiczny sposób w czerwień, więc dla Tych co zieleń kochają, zachowałam jej trochę w kolczykach :)

          Kolczyki są kolejnym przedstawieniem jesieni, szczególnie spadających kolorowych liści. Od dziecka uwielbiam robić bukiety z kolorowych liści, jakiś czas temu znalazłam nawet starannie powkładane w kartki książki liście. Niesamowite, musiały tam leżeć chyba z kilkanaście lat. Jak to miło znajdować takie pamiątki :-)

Wyzwanie na Kreatywnym Kufrze tak mnie ucieszyło, że zrobiłam sobie jesienne korale. Jak Wam się podobają?

          Jak zapewne wiele z Was, oglądam z podziwem pokazy mody. Tegoroczne trendy są wspomnieniem z lat osiemdziesiątych, na szczęście wyglądają o wiele lepiej niż ubrania, które pamiętam. Wracając do mody, zainsiprowałam się sukienką z kolekcji Michaela Korsa jesień zima 2013/2014. Połączenie bieli i czerni jest niezwykłe, pasuje zawsze i do wszystkiego :-)                                                                                                                                       Michael Kors RTW FW 13/14 fot. Imax Tree                           ...

          Pierwsza wersja była nieco bardziej lazurowa, teraz moje uczucia płyną w kierunku jesieni, czyli tym razem przewaga czerwieni :)           A jeszcze do tego wyzwanie w Kreatywnym Kufrze : Jesień, więc zgłosiłam się tym razem jako pierwsza :-) coż za zbieg okoliczności cudowny.

Krzysztof Kamil Baczyński Wieczory Deszcz zrywa dzisiaj margerytki gwiazd codziennie wieczór przyjeżdża w pustych tramwajach siada na ślepych ławkach zasypanych w zmierzchu nie trzeba kroków którymi można noc krajać usta gasną w dusznic obrzmiałym powietrzu... Codziennie wieczór sypie niebo w gęste oczy drzewa - żałobne motyle trzepią trwożliwie więdną przechodnie samotni w werblach ulicy asfaltowymi rzekami noc chodzi czy wiesz? mostem przepływał pociąg w łaskocącej groźbie w szybach wisiało światło zmętniale i duszne pociąg... przynosił w oknach tysiące twych spojrzeń...

          Minęło dopiero kilkanaście dni jak wrócilłam znad morza, a już mi do niego tęskno. Do tego zielonkawo niebieskiego koloru, szumu fal, miękkiego piasku i smaku soli w ustach. Gdybym tylko mogła przeniosła bym się tam na stałe. Kocham morze całym sercem, a z tej tęsknoty stworzyłam dziś morski wisior :)

          W tak gorące dni zachody słońca są niesamowite. Słońce i wszystko dookoła wygląda jakby płonęło, a za chwilę chłód nocy gasi cały pożar okrywając ziemię granatowym całunem. Piękna i chłodna noc pozwala na chwilę wytchnienia i tworzenia. Wieczór to najlepszy czas na pracę :)

          Są takie dni, kiedy wszystko idzie na opak. Dziś był właśnie taki dzień, postanowiłam zatem zakończyć go pozytywnie. Dostałam w prezencie do zamówienia nowe sznurki z domieszką sztucznego jedwabiu i uszyłam z nich wisior wielce optymistyczny. Dodatkowo natchnęłam go pozytywną energią, więc ten kto będzi go nosił będzie miał po prostu dobry dzień :) czego i Wam wszystkim życzę :)